piątek, 29 marca 2013

Rozdział 24

                                           ~ Perspektywa Bonnie ~

Rano obudziłam się średnio wypoczęta . Przekręciłam się na drugi bok aby spojrzeć czy Nathan śpi ale go tam nie zobaczyłam . Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju - chłopaka nigdzie nie było . Założyłam na siebie bluzę Natha i zeszłam na dół . To co zostałam w salonie było urocze . Nathan zasnął na fotelu a na stoliku leżały kartki - pomięte , pokreślone , czyste i ładnie zapisane . 




Uśmiechnęłam się na ten widok i podeszłam do stolika . Chciałam zobaczyć co jest napisane na kartkach ale uderzyłam się kolanem w kant stołu przez co spadł z niego kubek - na dywan . Nathan  podskoczył na fotelu i zaczął coś mamrotać pod nosem :
- Przepraszam kochanie , nie chciałam cie obudzić - powiedziałam szybko podnosząc kubek z dywanu 
- Nic nie szkodzi .... chodź tu - mruknął Nath , złapał mnie za biodra i posadził sobie na kolanach po czym przytulił się do mnie z zamkniętymi oczami
- Dlaczego śpisz w salonie ? - spytałam głaskając go po głowie
- Ty zasnęłaś , odwróciłaś się do mnie dupą no to postanowiłem zrobić sobie herbaty a potem siadłem w fotelu i zasnąłem .
- A te kartki to co to ? - spytałam sięgając po jedną z nich .
Nathan zerwał się szybko prawie zrzucając mnie ze swoich kolan :
- Nie czytaj ! - krzyknął i wziął mnie na ręce 
- A co to takiego ? Nathan ja chce zobaczyć ! - powiedziałam oburzona ale chłopak niósł mnie na rękach w stronę łazienki 
- Wybacz , przeczytasz ale nie teraz  - powiedział i zamknął mnie na klucz w łazience 
- Nathan wypuść mnie ! - wrzasnęłam 
- Zaraz ! Poczekaj no ! - odkrzyknął , słyszałam , że poszedł do sypialni .
Wrócił do mnie po 5 minutach :
- Już , chodź do mnie - powiedział po czym rozłożył ręce żebym go przytuliła 
- Spadaj - mruknęłam i wyminęłam go .
Poszłam do kuchni i wstawiłam wodę na kawę . Zaczęłam patrzeć przez okno ale postanowiłam wyciągnąć kubek i nasypać do niego kawy . Gdy to robiłam do kuchni wszedł Nathan ze skruszoną miną . Oparłam się o blat i skrzyżowałam ręce na piersi patrząc w bok za okno . Chłopak stanął tak aby mój wzrok kierował się na niego dlatego przekręciłam głowę w drugą stronę :
- Bonnie spójrz na mnie ! - powiedział chłopak , ujął moją twarz w swoje dłonie więc nie mogłam odwrócić wzroku 
- Masz przede mną tajemnice .
- Nie mam .
- To pokaż mi co pisze na kartkach .
- Nie bo to prezent niespodzianka .
Spojrzałam na niego zdziwiona :
- Prezent ?
- Tak ? 
- Chcesz mi dać kartki ? - spytałam złośliwie choć i tak domyślałam się co jest moim prezentem 
- Ręce opadają ... - mruknął Nath a ja się zaśmiałam i zarzuciłam mu ręce na szyje 
- Oj tam , nie marudź . Uwielbiam jak się irytujesz - zamruczałam przy jego uchu 
- Domyślam się - mruknął .
Nathan zaczął mnie całować po szyi  . Potem podniósł mnie za pupę i posadził na blacie . 

Te jakże romantyczną chwilę przerwał nam telefon Nathana :
- Nie odbieraj - mruknęłam mocniej oplatając go nogami 
- Muszę , dzwoni Max . To może być coś ważnego - powiedział i puścił mnie , poszedł po telefon i wrócił z nim do mnie 
- Halo ? - spytał znów mnie przytulając - Niee , znaczy no tak . Pokaże ci potem bo Bonnie jest obok . Siedzimy . Nie , nie gwałcę jej na podłodze w łazience , nie jestem tobą Max . Sam spierdalaj . Dobrze , przytulę ją od cb . No spoko , to narazie - powiedział Nath i odłożył telefon na blat 
- Kogo Max gwałcił na podłodze w łazience ? - spytałam rozbawiona 
- Toma - odpowiedział ze spokojem Nath 
- Dobraaa .. - zaśmiałam cie a mój chłopak przytulił mnie 
- To od Maxa . A teraz robimy śniadanie .
- Nie ma z czego , trzeba iść do sklepu .
Popatrzyliśmy po sobie :
- Ja pójdę - powiedzieliśmy równo po czym zaśmialiśmy się 
- Dobra ja idę - powiedział Nath i pocałował mnie w czoło
- Nie , ty spałeś na fotelu to ja ci zrobię śniadanie .
- Nie , ja idę . Nic mi nie będzie .
- Dobra to chodźmy razem .
Zabraliśmy z kuchni i poszliśmy się ubrać . Ja założyłam ten zestaw . Nathan po kilku minutach też już był gotowy . Wyszliśmy z mieszkania a ja zamknęłam drzwi na klucz . Na dworze było bardzo ciepło i słonecznie . Trzymając się za ręce szliśmy uliczkami Londynu do sklepu . Po jakimś czasie weszliśmy do najbliższego supermarketu . Nathan wziął wózek a ja szłam obok zgarniając do wózka potrzebne produkty . Po chwili jednak ja szłam przodem a Nath ganiał za mną z wózkiem . Weszłam   do alejki ze słodyczami , żeby kupić dla nas coś dobrego . Trzymałam w ręce już dość dużo słodyczy więc odwróciłam się aby wrzucić je do wózka ale nie zobaczyłam ani wózka ani Nathana . Zaczęłam się rozglądać ale nigdzie ich nie widziałam . Nagle zobaczyłam , że na końcu alejki pojawia się jakaś postać . Okazało się , że to mój genialny chłopak , który używa wózka jak hulajnogi . Popatrzyłam na niego jak na idiotę ale nie potrafiłam powstrzymać śmiechu :
- Łiiiiii ! - usłyszałam Nathana gdy zahamował tuż przy mnie 
- Jak dziecko - powiedziała wkładając słodycze do wózka 
- Nudziło mi się .
- Zauważyłam .
- Idziemy już ? - jęknął gdy zobaczył , że kieruję się w stronę przeciwną do kas
- Idziemy po herbatę .
- Oooo ! Dobra ! 
Zrobiłam kilka kroków :
- Bonnie stój ! - usłyszałam Natha , odwróciłam się do niego 
- Co ? 
- Chodź , przejedziesz się - powiedział wskazując na wózek
- Chyba żartujesz .
- Nie , no chodź . Staniesz na tej rurce a ja będę pchał wózek .
Popatrzyłam na niego z miną "Are you fuck kidding me ? " ale jego wzrok był nieubłagany :
- No dobra ale jak coś się stanie to będzie na ciebie .
Nathan ucieszył się jak małe dziecko i pomógł mi odpowiednio stanąć na rurce , która była między kołami wózka . Zaczęliśmy jechać do działu z herbatą . Po drodze spotkaliśmy grupkę dziewczyn , popatrzyły na nas jak na parę idiotów ale gdy przyjrzały się Nathanowi ... :
- Jezu , czy to Nathan Sykes z The Wanted ? 
Mój chłopak uśmiechnął się pod nosem i szepnął mi do ucha :
- Udawaj , że nie słyszałaś .
Zrobiłam jak kazał , wybraliśmy herbatę a potem pojechaliśmy do kasy . Dziewczyny chodziły za nami " w bezpiecznej odległości , żeby nie było widać że za nami chodzą " . Zapłaciliśmy za wszystko i wyszliśmy ze sklepu trzymając się za ręce . Dziewczyny szły za nami jakiś czas ale chyba zrobiła im się głupio bo szły za nami a Nathan i ja ciągle się zatrzymywaliśmy i całowaliśmy . Gdy weszliśmy do mieszkania skierowaliśmy się od razu do kuchni . Rozpakowaliśmy zakupy , potem zrobiliśmy i zjedliśmy śniadanie . Potem przenieśliśmy się na kanapę , na której zalegliśmy . Ja rozsiadłam się wygodnie a Nath położył głowę na moich kolanach . Nathan bawił się moimi włosami a ja przełączałam kanały w telewizji . Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi , spojrzeliśmy po sobie :
- No dobra ... ja otworzę - mruknął niezadowolony Nath podnosząc się pokracznie , dałam mu całusa .
Zaczęłam przeglądać program telewizyjny , usłyszałam jak Nathan otwiera drzwi a potem ktoś piszczy .



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
TA DAM !!! xD
Taki tam - next :p
Witam nowych obserwatorów ^^
Niestety nie posiadam twittera !
Jezu ... chyba pójdę wyciągnąć choinkę z piwnicy i obwieszę ją jajkami bo jak patrzę za okno to czuję się jakby jutro miała być Wigilia -,-
Miałyście lejka w szkole ? Ja miałam - zostałam obalana jakimiś 5 litrami wody w tym jedną o smaku grejpfruta xD
Ale zemściłam się - oczywiście za tą zemstę i tak zostałam obalana xd
Mam pomysł na nowe opo ale zacznie je pisać dopiero gdy skończę to :p
Kocham was i dzięki za 13 855 wejść <33333333

poniedziałek, 25 marca 2013

Rozdział 23

- Bonnie kładź się do łóżka ! 
Nathan próbuje mnie złapać już pół godziny i jeszcze ani razu mu się nie udało . Mam zadziwiająco dużo energii a on najwyraźniej ma już dość tej całej gonitwy bo dyszy i opiera się o framugę drzwi :
- Nathan ale mi się nie chce spać ! Najchętniej to poszłabym jeszcze potańczyć ! - powiedziałam wskakując na kanapę , zaczęłam na niej podskakiwać wymachując poduszką
- Jest prawie 2 w nocy ! Jutro wracamy do Londynu a ty ani nie jesteś spakowana ani nic i na dodatek nie chcesz iść spać ! - mruknął podchodząc do mnie 
- Zdążę się spakować ! Spokojnie ! - powiedziałam ze śmiechem i stanęłam w miejscu na kanapie 
- Jutro pewnie będziesz zdychać i to ja będę nas pakował - mruknął Nath i obrócił się do mnie tyłem więc wskoczyłam mu na plecy 
- Wieź mnie do sypialni ! - krzyknęłam wyciągając rękę w górę niczym Superman , Natha był załamany
- Jeśli cie zaniosę to pójdziesz spać ? - spytał z nadzieją 
- Nie mogę ci odpowiedzieć na to pytanie .
Nathan westchnął załamany i zaczął nieść mnie do sypialni . Gdy już tam dotarliśmy do pokoju chłopak posadził mnie na łóżku i zaczął rozbierać :
- Nathaaaaaaan ... - zaczęłam a on spojrzał na mnie z uniesioną brwią , zostałam w samej bieliźnie a chłopak ściągał moje rajstopy 
- Słucham ? 
- Kochasz mnie jeszcze ? - spytałam a on spojrzał na mnie ubawiony , klękając przede mną
- Oczywiście , że cie kocham .
- Nawet jak jestem pijana i cie wkurzam ?
- Nawet wtedy . 
Pocałowałam go namiętnie w usta a potem ściągnęłam jego koszulkę i odorzuciłam na bok :
- Chodź ze mną do łóżka - powiedziałam a Nathan zaczął się śmiać
- Przecież zawsze z tobą śpię .
- No ale nie zawsze z takim sensie jak ja dzisiaj chce - mruknęłam i rozpięłam sobie stanik 
- Bonnie ... jesteś pijana , idź spać . Masz załóż moją koszulkę - powiedział nerwowo wstając , rzucił na mnie swoją bluzkę ale ukradkiem patrzył na mój biust 
- Nathan .... chodź - zamruczałam mu koło ucha .
Podeszłam do niego i złapałam go za spodnie , uśmiechnęłam się do niego zadziornie :
- Bonnie ... odpuść - jego głos już nie był taki stanowczy .
Podłożyłam mu nogę i przewróciłam na łóżko , więc zrobiłam co musiałam  . Nathan zaczął się cicho śmiać a ja ściągnęłam jego bokserki a potem swoje :
- Jutro nie będziesz nic pamiętać ... - szepnął
- To mi opowiesz .... albo pokażesz jeszcze raz .

                              

                                          ~ Rano z perspektywy Nathana ~

Obudził mnie budzik , który nastawiłem wczoraj wieczorem . Szybko go wyłączyłem , żeby nie budzić Bonnie . Spojrzałem na nią - jej ogniste włosy były rozsypane na poduszce a na szyi widniała malinka mojego autorstwa . Swoją drogą nie sądziłem , że Bonnie jest zdolna do takich rzeczy . To co robiła wczoraj przeszło moje najśmielsze oczekiwania . Szkoda tylko , że musiała się upić żebym się o tym dowiedział . Przerwałem moje rozmyślania o wczorajszej , upojnej nocy i zacząłem wstawać tak , żeby nie obudzić mojej dziewczyny . Gdy mi się to udało poszedłem do łazienki , żeby wziąć szybki prysznic . Przechodziłem koło lustra , moją uwagę przykuły moje plecy odbijające się w nim :
- O cholera ...
Całe plecy był pokryte śladami paznokci - niektóre były tak głębokie , że została na nich zakrzepła krew . Wszedłem pod prysznic i zmyłem z siebie całą krew . Potem założyłem czyste bokserki i zacząłem się pakować . Ku mojemu zdziwieniu spakowałem się w godzinę , może to dlatego , że Bonnie wszystkie moje ubrania wkładała do walizki i mniej było do pakowania . Teraz musiałem spakować moją ukochaną - tutaj był większy problem . Bonnie miała w szafie kupę ciuchów i butów , nie wiem czy dam radę ją spakować . 

~~

Po 2 godzinach jednak się udało . Zostawiłem jej tylko dresy , buty oraz moją koszulkę , bluzę oraz kosmetyki . Bonnie spała jak zabita ale niestety musiałem ją obudzić . Siadłem bokiem na łóżku i zacząłem ją budzić :
- Bonnie .... Bonnie.... 
Dziewczyna otworzyła leniwie oczy i zaczęła się przeciągać :
- Ała ... głowa mnie boli a muszę się jeszcze spakować - wymamrotała i zamknęła oczy
- Zaraz dam ci jakieś tabletki a spakowana jesteś od jakiś 10 minut - powiedziałem uśmiechając się , dziewczyna otworzyła oczy
- Spakowałeś mnie ?
- Tak .
- Kocham cie Nathan , dziękuję - powiedziała i pocałowała mnie w usta 
- Też cie kocham - powiedziałem i wstałem , żeby dać Bonnie tabletki 
- O matko ... co ty masz na plecach ? - usłyszałem przerażony głos , szybko odwróciłem się do niej przodem 
- To ? Nic takiego ...
- Boże ja ci to zrobiłam ? Wczoraj ? Co ja wyprawiałam ? - pytała , zerwała się z łóżka i zaczęła oglądać moje plecy i ramiona 
- No a co pamiętasz ostatnie ?
- Nooo ... pamiętam , że z tobą tańczyłam ... - powiedziała i spojrzała na mnie 
- No dobra więc ... - i opowiedziałem jej wszystko . 
Skończyłem na tym , że weszliśmy do sypialni :
- No a potem ... eee ...
-No co potem ? - dopytywała się Bonnie 
- No domyśl się .
- Dobierałam się do ciebie ? - spytała niepewnie 
- Noo i to bardzo - zaśmiałem się - A co się działo potem ... żałuj , że nie pamiętasz - dodałem a on schowała twarz w dłoniach 
- Pierdole , nie pije więcej z tymi debilami .
- Ale przed tym wszystkim powiedziałem , że przecież i tak nie będziesz nic pamiętać , wiesz co powiedziałaś ? - spytałem uśmiechając się znacząco 
- Nieee ... - powiedziała i patrzyła na mnie wyczekująco 
- Że mam ci pokazać to co robiliśmy - powiedziałem , złapałem ją za tyłek i przyciągnąłem do siebie 
- Żartujesz ? - spytała ze śmiechem 
- Po co miałabym żartować ?
- Po to , żeby zobaczyć wszystko jeszcze raz .
- No w sumie ... Nie no , mówię prawdę - powiedziałem 
- Dobrze , to pokażesz mi w Londynie - uśmiechnęła się i dała mi słodkiego całusa . 
Wygoniłem ją do łazienki , żeby wzięła prysznic a potem się przebrała . Gdy to zrobiła zabrałem nasze walizki i razem z chłopakami wyszliśmy przed hotel . Zapakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy na lotnisko . Po dość długiej odprawie w końcu wsiedliśmy to samolotu . Bonnie przez pierwsze pół godziny lotu próbowała powiedzieć chłopakom , że nie będzie z nimi więcej pić ale oni nie chcieli tego słuchać . Potem włączyłem sobie muzykę , włożyłem słuchawki do uszu , przytuliłem się do Bonnie i zasnąłem . Po bliżej nie określonym mi czasie poczułem jak moja dziewczyna głaszcze mnie po policzku :
- Kochanie zaraz lądujemy , obudź się . 
Przetarłem oczy dłonią i ogarnąłem się trochę . 

~~~

Po długich pożegnaniach z chłopakami w końcu się rozstaliśmy . Pojechaliśmy do Rogera po klucze od mieszkania Bonnie , rozmawialiśmy trochę . Mieszkanie było bardzo przytulne - było widać , że mieszka w nim dziewczyna zainteresowana muzyką . W każdym pokoju było coś z motywem muzycznym . Po długim locie byliśmy zmęczeni więc rozebraliśmy się do bielizny i położyliśmy się na łóżku . Niestety zmiana strefy czasowej robi swoje więc mimo zmęczenia żadne z nas nie zasnęło . Leżeliśmy i rozmawialiśmy o wizycie w Stanach . Jednak po jakimś czasie Bonnie zasnęła odwrócona do mnie tyłem . Cóż ... musiałem się czymś zająć . Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie herbatę . Zacząłem myśleć o tym jak cudowna jest Bonnie i jak bardzo ją kocham . Każda cecha , którą posiada dla mnie jest bez zarzutu - pewność siebie , poczucie humoru oraz to , że potrafi wywołać u mnie skrajne uczucia zwykłym gestem . Nagle do głowy wpadł mi pomysł na piosenkę .... :


She wants me to come over I can tell, her eyes don’t lie 
She’s calling me in the dark 
She moves us where the room where the lights turn like the sky
Confidence like a rock star 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ale pornos xd
Jak pisałam ten rdz to miała faze więc mnie zrozumcie :D
Rdz for my darling - Willow :***
Ahh te dwuboki i cola xD
Zaskoczyłyście mnie ( oczywiście pozytywnie ) liczbą komentarzy pod ostatnim rdz !
Nie sądziłam , że bd ich tak wiele ^^
Fajnie by było mieć tak zawsze no ale life is brutal xd
Kocham was miśki <333333333333

czwartek, 14 marca 2013

Rozdział 22

- Masz 3 sekundy , żeby ją puścić .
Josh zrobił chyba najdurniejszą rzecz jaką mógł zrobić . Pocałował mnie w usta tak szybko , że nie zdążyłam zareagować a potem ... upuścił mnie na ziemię . Walnęłam na podłogę z niezłym hukiem . Josh wyprostował się z nonszalanckim uśmiechem :
- Zgodnie z rozkazem .
Nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć i zrobić Nathan w sekundę pokonał dzielącą ich odległość z uniesioną pięścią , którą przywalił Joshowi prosto w nos przez co chłopak wylądował na ziemi :
- Nathan ! - pisnęłam widząc krew na jego dłoni i na twarzy oraz koszulce Josha
- Zamorduje cie kretynie ! - warknął Nath unosząc pięść  
- Przecież nic nie zrobiłem idioto ! - krzyknął Josh trzymając się za krwawiący nos
- Nic ? NIC ?! Pocałowałeś moją dziewczynę a tylko ja mogę to robić ! - krzyknął 
- O matko ... przecież nic się nie stało ... - mruknął a Nathan poczerwieniał ze złości 
- Już ja ci dam ...
Zaczął iść z pięścią w górze ale do pokoju wpadł Tom i złapał go za rękę odciągając go od Josha :
- Stary , co ty odwalasz ?! - spytał pokazując głową na zakrwawionego Josha
- Ten debil pocałował moją Bonnie ! - powiedział wyrywając rękę z uścisku 
- O cholera ... - mruknął i podszedł do Josha
- Co ty sobie myślisz ? Całować dziewczynę kumpla z zespołu ? - spytał podnosząc go jedną ręką , chłopak nadal trzymał się na krwawiący nos
- Jakoś się nie broniła .
Tom spojrzał z uniesioną brwią w moją stronę :
- Pocałowałam mnie zanim się zorientowałam ... - zaczęłam
- Mhmmm ta jasne - przerwał mi Josh .
Nathan spojrzał na niego wściekły , jego wzrok był skupiony tylko na Joshu - ani razu nie spojrzał na mnie . Tom posłał mi jedno zdziwione spojrzenie :
- Zawiozę go do szpitala - powiedział i wyprowadził Josha z pokoju .
Zostaliśmy sami , Nathan oddychał bardzo głęboko próbując się uspokoić . Ja wstałam w podłogi masując dłonią obolałe pośladki . Podeszłam niepewnie do mojego chłopaka , chciałam złapać go za rękę ale odtrącił ją i napiął wszystkie mięśnie :
- Dlaczego dałaś mu się pocałować ? - spytał gniewnie nie patrząc na mnie
- To było tak szybko ... przecież wyrywałam mu się ale nie dałam mu rady . Nathan ja nie chciałam ... - powiedziałam drżącym głosem a on rozluźnił mięśnie
- Przepraszam ... nie powinienem tak naskakiwać na ciebie - powiedział cicho patrząc w podłogę
- Kocham cie Nathan , tylko ciebie ... - szepnęłam koło jego ucha .
Szybko stanęłam przed nim i pocałowałam go w usta , gdy oderwałam się od niego uśmiechnął się delikatnie :
- Ja też cie kocham Bonnie , dlatego jestem taki zazdrosny .
Zaczęliśmy się całować , delikatnie - jakbyśmy rozbiliśmy to pierwszy raz . Mimo , że cieszyłam się iż Nathan nie gniewał się na mnie to czułam do siebie coś na kształt obrzydzenia . Choć to trwało tylko kilka sekund to jednak przeszło mi przez myśl , że chce pocałować Josha . Przecież kocham Nathana ... 
Wróciliśmy do pokoju trzymając się za ręce . Położyliśmy się na łóżku i planowaliśmy co będziemy robić gdy trasa się skończy i pojedziemy do mojego domu . Rozmawialiśmy o tym prawie do rana - w ubraniach zasnęliśmy leżąc na poduszkach i kołdrze . Trasa kończy się za 3 dni . Jeszcze tylko 3 dni ...


                                           ~ Dwa dni później ~

Dziś jest ostatni dzień trasy . Jutro wracamy do Londynu , wreszcie . Chłopaki postanowili uczcić koniec trasy wypadem do klubu . Oczywiście nie można było odmówić . Po koncercie wzięłam szybki prysznic , ubrałam bieliznę i zaczęłam suszyć włosy , po chwili usłyszałam pukanie :
- Mogę wejść ? - jęczał Nathan
- Nie , suszę włosy - odpowiedziałam
- I tak wchodzę .
Drzwi do łazienki otwarły się i pojawił się w nich Nath :
- Idę pod prysznic a ty susz te włosy - mruknął i zaczął iść w stronę kabiny .
Zaczął się rozbierać więc ustawiłam się pod takim kontem aby widzieć go w lustrze . Suszyłam włosy i patrzyłam jak mój chłopak bierze się za ściąganie bokserek . Już miał je ściągać ale zawahał się :
- Eeeeej , nie podglądaj mnie ! - powiedział oburzony na co ja się zaśmiałam
- Wcale cie nie podglądam , skarbie .
- Jak to nie ? Patrzysz na mój tyłek w lustrze ! 
- Wydaje ci się .
- Mhmmm jasne , zboczeniec .
- Odezwał się niewyżyty seksualnie .
Nathan spojrzał na mnie zszokowanym wzrokiem :
- Że ja jestem niewyżyty ? 
- No tak .
- Obrażasz mnie !
- Nieee ... ja tylko mówię , jak jest .
Nathan zgromił mnie wzrokiem na co ja zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać :
- Taka jesteś ? Dobra , dobra ... będziesz coś chciała !
Chłopak udając "wielce wściekłego i oburzonego " wszedł pod prysznic w bokserkach po czym zamknął kabinę . Już miałam pytać czy ma zamiar kąpać się w bieliźnie ale w tym momencie z kabiny wyłoniła się jego ręka trzymająca jego bokserki . Nath rzucił majtki na kosz z brudnymi ubraniami i spojrzał na mnie :
- Nie popatrzysz sobie - usłyszałam rozbawionego Nathana po czym chłopak zamknął kabinę i odkręcił wodę .
Rozbawiona wyszłam z łazienki i zaczęłam wybierać odpowiedni strój . Postawiłam na czerń , która świetnie kontrastuje z moimi ognistymi włosami dlatego ubrałam ten zestaw . Gdy już się ubrałam siadłam przy stoliku i zaczęłam malować się przed lustrem . Gdy skończyłam usłyszałam , że Nath wychodzi z łazienki , weszłam do niego do sypialni :
- Pośpiesz się - powiedziałam a on odwrócił się w moją stronę 
- Uuu ale ładna dziewczyna ... ciekawe czyja - powiedział unosząc brew z uśmiechem
- Na pewno nie twoja , jeśli się nie pospieszysz - powiedziała krzyżują ręce na piersi , zaczął iść w moją stronę
- Lubię takie zadziorne ...
W tej chwili do pokoju wparował Jay piszący sms-a :
- Ej ... zbierajcie się już ... ups , przepraszam mogłem zapukać - dodał speszony , gdy zobaczył mnie w sukience a Nathana w samych bokserkach , po czym wyszedł pośpiesznie .
Mój chłopak w końcu się ubrał i mogliśmy wyjść . Zapakowaliśmy się wszyscy do limuzyny i odjechaliśmy . 
Po 3 godzinach picia tylko Nathan i Luke pozostał trzeźwy . Ja siedziałam między Tomem i Jayem , obok siedział Max więc to nie dziwne , że się upiłam - a raczej , że zostałam upita . Tańczyłam ze wszystkimi chłopakami to kilka razy ale najwięcej , oczywiście z Nathanem . Przy którymś z kolei wolnym kawałku przywarłam do niego i zaczęliśmy bujać się w rytm muzyki :
- To ostatnia piosenka i zbieramy się - powiedział Nath
- Co ?! Nie ! Ja chce jeszcze tańczyć ! - powiedziałam 
- Bonnie jesteś zawalona , idziemy do hotelu - piosenka się skończyła a chłopak złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia gdzie już czekała reszta . 
- Nathan ja nie jestem pijana ! Chce iść tańczyć ! - upierałam się
- Ledwo chodzisz , zaraz sobie nogi połamiesz w tych szpilkach ! - Nath chyba tracił do mnie cierpliwość 
- Kochanie ...
- Nie kochanie , tylko idziemy do auta .
- Nie !
- Dobra sama tego chciałaś !
Nathan pochylił się złapał mnie w talii i zarzucił mnie sobie na plecy . Mimo moich sprzeciwów zaniósł mnie w ten sposób do auta . Gdy już byliśmy w hotelu staliśmy na korytarzu na naszym piętrze :
- Dobra ... to dzięki wszystkim za trasę i za dzisiejszą imprezę ! - powiedział Tom
- Chłopaki ... jutro o tej samej porze ! - wydukał Jay podtrzymując Maxa
- Będę na pewno ! - krzyknęłam .
Rozeszliśmy się do pokoi , Nathan chciał żebym położyła się do łóżka ale ja nie miałam na to najmniejszej ochoty . 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć :P
Taki tam - rozdział xD
Gdzie się podziała moja stryjenka Love ?! O.o
Wgl gdzie się podziały moje stałe czytelniczki ? :(
Chciałabym żeby wszyscy czytający ten rozdział dodali komentarz :)
Chce mieć pojęcie ile osób czyta moje opo ^^
Z góry dziękuję :*******
Kocham was laski <333333333

czwartek, 7 marca 2013

Rozdział 21

Trzymając się za ręce weszliśmy do środka . Poczekaliśmy jakieś 15 minut na lekarza a potem wraz z nim weszliśmy do jego gabinetu . Opowiedziałam mu jak odzyskałam pamięć i o tym , że pamiętałam Jaya :
- To się zdarza , czasami pacjenci pamiętają ludzi których widzieli raz w życiu a nie pamiętają na przykład swojego męża czy żony . Niech pani weźmie jakieś witaminy na wzmocnienie , to wszystko - powiedział z uśmiechem 
Podziękowaliśmy mu i wyszliśmy . Zapakowaliśmy się do auta , po drodze wstąpiliśmy do apteki i kupiliśmy witaminy po czym wróciliśmy do hotelu . Na naszym piętrze było jakoś podejrzanie cicho , zdziwieni weszliśmy do naszego pokoju . W salonie wszystko stało na swoim miejscu ale słyszeliśmy jakieś dziwne dźwięki i tłumione śmiechy z sypialni . Poszliśmy cicho w tamtą stronę . Wyjrzałam zza drzwi aby zobaczyć co się tam dzieje . Co zobaczyłam ? Chłopaków którzy dusząc się ze śmiechu nagrywają ... jak udają mnie i Nathana . Jay miał mój wielki sweter , który zakładam gdy jestem chora a na twarzy coś na kształt makijażu a Siva miał czapkę i bluzę Natha . Żaden z nich nie zauważył , że patrzymy na nich z szeroko otwartymi ustami :
- Co wy do cholery wyprawiacie ? - powiedział Nath a chłopcy podskoczyli 
- Nie straszcie ludzi - wysapał Jay , który przestraszył się najbardziej 
- Wynocha ! - wydarł się mój chłopak a oni śmiejąc się opuścili nasz pokój , oczywiście po drodze zrzucając nasze ubrania .
Podniosłam je i schowałam , siadłam obok Nathana na łóżku :
- Boże ... z kim ja żyje - chłopak wniósł ręce ku niebu , zaśmiałam się
- Z debilami , ale przynajmniej będziesz miał co opowiadać na starość - powiedziałam a on zakrył sobie twarz dłońmi
- Wstyd opowiadać takie coś - mruknął a ja przytuliłam się do jego ramienia
- Żyjesz jeszcze ze mną - dodałam cicho a on spojrzał na mnie z uśmiechem
- O tobie na pewno będę opowiadać - powiedział z uśmiechem i pocałował mnie w usta 
- A komu ?
- No jak to komu ? Naszym dzieciom i wnukom . 
Powiedział to poważnie , spojrzałam na niego zaskoczona :
- Ty już o dzieciach myślisz ? - spytałam ze śmiechem 
- A ty nie ?
Znowu mnie zatkał , zamyśliłam się na chwilę a Nath zaczął bawić się moją dłonią :
- Zadałem trudne pytanie ?
- Tak ...
- Sam nie wiem czemu o to zapytałem - powiedział i zastanawiał się chwilę - Może dlatego , że tak bardzo cie kocham i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie .
Nie wiedziałam jak on to robił , potrafił jednym zdaniem przyprawić mnie o zawał albo sprawiał , że moje serce zaczynało bić z zawrotną prędkością - tak jak teraz :
- Jeśli będę mieć kiedyś dzieci to tylko z tobą - powiedziałam a on uśmiechnął się szeroko
- Nasze dzieci będę niesamowite . Piękne i zdolne , oczywiście po mamusi .
- Nie bądź taki skromny , po tatusiu też .
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę a potem poszliśmy na spotkanie . Wyjaśniliśmy wszystko o mojej utracie pamięci oraz poznaliśmy nowych członków kapeli . Chłopcy już umieli wszystkie kawałki , ponieważ walczyli o miejsce , które dostałam ja . Omówiliśmy wszystko co będziemy robić przez najbliższy miesiąc . Trochę tego było , koncerty prawie co drugi dzień . Potem porozchodziliśmy się do swoich pokoi . Już jutro czekał nas koncert . 

                                                 

                                                        ~ Miesiąc później ~

                                                     

Nie pamiętam kiedy ostatnio spędziłam czas z Nathanem - sam na sam . Nie rozmawiamy już tak jak wcześniej , ciągle któreś z nas jest zajęte . Wywiady , koncerty , wizyty w radiach . Granie dla różnych ludzi , pisanie piosenek . W ciągu tego miesiąca nie mieliśmy dla siebie prawie w ogóle czasu . Jedyną odskocznią były imprezy na które chodziliśmy , oczywiście wszyscy i musieli trzymać się razem no bo nie wypada odłączyć się od grupy , która i tak mało wychodzi . Więc siedzieliśmy wszyscy . Wolne wieczory spędzaliśmy odpoczywając , leżeliśmy razem na łóżku i oglądaliśmy jakieś filmy . Kiedy nas napadało dobieraliśmy się do siebie a potem jak małe dzieci zasypialiśmy nadzy . Raz czy dwa razy chłopaki nieświadomi wchodzili do naszego pokoju a potem z krzykiem uciekali . Na szczęście widzieli tylko tyle , że Nathan jest bez koszulki a ja leżę obok . No i oczywiście ubrania porozrzucane po podłodze . Brakowało mi tych wszystkich chwil , które chcieliśmy spędzać ze sobą - teraz nie było takiej możliwości :
- Wiem , że teraz jest beznadziejnie ale trasa już się kończy i wszystko wróci do normy - Nathan ciągle to powtarzał i za każdym razem posyłał mi uśmiech który od razu podnosił mnie na duchu .
Do końca trasy zostały jeszcze 4 dni - czyli 3 koncerty i jedna wizyta w radiu . Już ustaliłam z Nathanem , że gdy trasa się skończy i dostaniemy chwilowe wolne , aby zebrać siły przed następną trasą i napisać nowe kawałki , to zamieszkamy u mnie . Wtedy mieliśmy nadrobić cały , wspólny czas , który straciliśmy przez trasę . Teraz chłopaki siedzą w radiu i udzielają wywiadu . Dlatego siedzę w pokoju hotelowym i prasuję koszulę Nathana w której chce jutro wystąpić . Zza ściany słychać chłopaków , którzy dorwali nowego Xboxa i grają w niego zawzięcie od 3 godzin . Nowi chłopcy w zespole to Josh i James . Są naprawdę mili i bardzo , pozytywnie zakręceni . Nagle do pokoju wpadł Josh z rozwianymi włosami :
- Bonnie chodź zagrać ! - powiedział z szerokim uśmiechem
- Niee lepiej niee - zaśmiałam się odkładając koszulę na krzesło i odłączając żelazko
- No chodź ! Jest super ! - powiedział i złapał mnie za rękę
- No dobra ...
Zaprowadził mnie do pokoju gdzie grali . Wytłumaczyli mi wszystko i zaczęliśmy tańczyć - w parach . Na zmianę , każdy z każdym . James jednak odpuścił i poszedł do swojego pokoju aby odpocząć . Gdy tańczyłam drugi raz z Joshem mieliśmy na koniec zrobić Tak  . Mieliśmy taki ubaw , że zrobiliśmy to bez żadnych pohamowań . Muzyka się skończyła a Josh nadal trzymał mnie w tej pozycji :
- Możesz mnie już puścić - zaśmiałam się
- No nie wiem , boję się , że mi punkty odejmą jak cie puszczę - powiedział 
- Josh puść mnie - warknęłam 
- Nie potrafię ... - wyszeptał i zaczął się nade mną pochylać .
Zaczęłam się odchylać coraz bardziej ale to nic nie dawało bo on trzymał mnie za plecy i podciągał do góry . Wyrywałam się ale coś mnie tknęło i przestałam . Nie wiem dlaczego ale przeszło mi przez myśl , że chce zobaczyć jak on całuje . Nasze usta dzieliły centymetry gdy drzwi do pokoju otworzyły się z hukiem i stanął w nich Nathan . Na nasz widok zrobił wielkie oczy a potem zacisnął dłonie w pięści :
- Masz 3 sekundy , żeby ją puścić . 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam , że tyle musiałyście czekać ale mam strasznie dużo prób i nie mam czasu :/
Ale występ jest w niedziele więc po weekendzie będzie lepiej :P
Mam nadzieję , że się podoba ^^
Z dedykacją dla wszystkich moich czytelniczek :****
Nie dam rady czytać więcej opowiadań niż te , które są tu --->
Wybaczcie ale naprawdę nie mam czasu ;(
Kocham was <33333333333