czwartek, 7 marca 2013

Rozdział 21

Trzymając się za ręce weszliśmy do środka . Poczekaliśmy jakieś 15 minut na lekarza a potem wraz z nim weszliśmy do jego gabinetu . Opowiedziałam mu jak odzyskałam pamięć i o tym , że pamiętałam Jaya :
- To się zdarza , czasami pacjenci pamiętają ludzi których widzieli raz w życiu a nie pamiętają na przykład swojego męża czy żony . Niech pani weźmie jakieś witaminy na wzmocnienie , to wszystko - powiedział z uśmiechem 
Podziękowaliśmy mu i wyszliśmy . Zapakowaliśmy się do auta , po drodze wstąpiliśmy do apteki i kupiliśmy witaminy po czym wróciliśmy do hotelu . Na naszym piętrze było jakoś podejrzanie cicho , zdziwieni weszliśmy do naszego pokoju . W salonie wszystko stało na swoim miejscu ale słyszeliśmy jakieś dziwne dźwięki i tłumione śmiechy z sypialni . Poszliśmy cicho w tamtą stronę . Wyjrzałam zza drzwi aby zobaczyć co się tam dzieje . Co zobaczyłam ? Chłopaków którzy dusząc się ze śmiechu nagrywają ... jak udają mnie i Nathana . Jay miał mój wielki sweter , który zakładam gdy jestem chora a na twarzy coś na kształt makijażu a Siva miał czapkę i bluzę Natha . Żaden z nich nie zauważył , że patrzymy na nich z szeroko otwartymi ustami :
- Co wy do cholery wyprawiacie ? - powiedział Nath a chłopcy podskoczyli 
- Nie straszcie ludzi - wysapał Jay , który przestraszył się najbardziej 
- Wynocha ! - wydarł się mój chłopak a oni śmiejąc się opuścili nasz pokój , oczywiście po drodze zrzucając nasze ubrania .
Podniosłam je i schowałam , siadłam obok Nathana na łóżku :
- Boże ... z kim ja żyje - chłopak wniósł ręce ku niebu , zaśmiałam się
- Z debilami , ale przynajmniej będziesz miał co opowiadać na starość - powiedziałam a on zakrył sobie twarz dłońmi
- Wstyd opowiadać takie coś - mruknął a ja przytuliłam się do jego ramienia
- Żyjesz jeszcze ze mną - dodałam cicho a on spojrzał na mnie z uśmiechem
- O tobie na pewno będę opowiadać - powiedział z uśmiechem i pocałował mnie w usta 
- A komu ?
- No jak to komu ? Naszym dzieciom i wnukom . 
Powiedział to poważnie , spojrzałam na niego zaskoczona :
- Ty już o dzieciach myślisz ? - spytałam ze śmiechem 
- A ty nie ?
Znowu mnie zatkał , zamyśliłam się na chwilę a Nath zaczął bawić się moją dłonią :
- Zadałem trudne pytanie ?
- Tak ...
- Sam nie wiem czemu o to zapytałem - powiedział i zastanawiał się chwilę - Może dlatego , że tak bardzo cie kocham i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie .
Nie wiedziałam jak on to robił , potrafił jednym zdaniem przyprawić mnie o zawał albo sprawiał , że moje serce zaczynało bić z zawrotną prędkością - tak jak teraz :
- Jeśli będę mieć kiedyś dzieci to tylko z tobą - powiedziałam a on uśmiechnął się szeroko
- Nasze dzieci będę niesamowite . Piękne i zdolne , oczywiście po mamusi .
- Nie bądź taki skromny , po tatusiu też .
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę a potem poszliśmy na spotkanie . Wyjaśniliśmy wszystko o mojej utracie pamięci oraz poznaliśmy nowych członków kapeli . Chłopcy już umieli wszystkie kawałki , ponieważ walczyli o miejsce , które dostałam ja . Omówiliśmy wszystko co będziemy robić przez najbliższy miesiąc . Trochę tego było , koncerty prawie co drugi dzień . Potem porozchodziliśmy się do swoich pokoi . Już jutro czekał nas koncert . 

                                                 

                                                        ~ Miesiąc później ~

                                                     

Nie pamiętam kiedy ostatnio spędziłam czas z Nathanem - sam na sam . Nie rozmawiamy już tak jak wcześniej , ciągle któreś z nas jest zajęte . Wywiady , koncerty , wizyty w radiach . Granie dla różnych ludzi , pisanie piosenek . W ciągu tego miesiąca nie mieliśmy dla siebie prawie w ogóle czasu . Jedyną odskocznią były imprezy na które chodziliśmy , oczywiście wszyscy i musieli trzymać się razem no bo nie wypada odłączyć się od grupy , która i tak mało wychodzi . Więc siedzieliśmy wszyscy . Wolne wieczory spędzaliśmy odpoczywając , leżeliśmy razem na łóżku i oglądaliśmy jakieś filmy . Kiedy nas napadało dobieraliśmy się do siebie a potem jak małe dzieci zasypialiśmy nadzy . Raz czy dwa razy chłopaki nieświadomi wchodzili do naszego pokoju a potem z krzykiem uciekali . Na szczęście widzieli tylko tyle , że Nathan jest bez koszulki a ja leżę obok . No i oczywiście ubrania porozrzucane po podłodze . Brakowało mi tych wszystkich chwil , które chcieliśmy spędzać ze sobą - teraz nie było takiej możliwości :
- Wiem , że teraz jest beznadziejnie ale trasa już się kończy i wszystko wróci do normy - Nathan ciągle to powtarzał i za każdym razem posyłał mi uśmiech który od razu podnosił mnie na duchu .
Do końca trasy zostały jeszcze 4 dni - czyli 3 koncerty i jedna wizyta w radiu . Już ustaliłam z Nathanem , że gdy trasa się skończy i dostaniemy chwilowe wolne , aby zebrać siły przed następną trasą i napisać nowe kawałki , to zamieszkamy u mnie . Wtedy mieliśmy nadrobić cały , wspólny czas , który straciliśmy przez trasę . Teraz chłopaki siedzą w radiu i udzielają wywiadu . Dlatego siedzę w pokoju hotelowym i prasuję koszulę Nathana w której chce jutro wystąpić . Zza ściany słychać chłopaków , którzy dorwali nowego Xboxa i grają w niego zawzięcie od 3 godzin . Nowi chłopcy w zespole to Josh i James . Są naprawdę mili i bardzo , pozytywnie zakręceni . Nagle do pokoju wpadł Josh z rozwianymi włosami :
- Bonnie chodź zagrać ! - powiedział z szerokim uśmiechem
- Niee lepiej niee - zaśmiałam się odkładając koszulę na krzesło i odłączając żelazko
- No chodź ! Jest super ! - powiedział i złapał mnie za rękę
- No dobra ...
Zaprowadził mnie do pokoju gdzie grali . Wytłumaczyli mi wszystko i zaczęliśmy tańczyć - w parach . Na zmianę , każdy z każdym . James jednak odpuścił i poszedł do swojego pokoju aby odpocząć . Gdy tańczyłam drugi raz z Joshem mieliśmy na koniec zrobić Tak  . Mieliśmy taki ubaw , że zrobiliśmy to bez żadnych pohamowań . Muzyka się skończyła a Josh nadal trzymał mnie w tej pozycji :
- Możesz mnie już puścić - zaśmiałam się
- No nie wiem , boję się , że mi punkty odejmą jak cie puszczę - powiedział 
- Josh puść mnie - warknęłam 
- Nie potrafię ... - wyszeptał i zaczął się nade mną pochylać .
Zaczęłam się odchylać coraz bardziej ale to nic nie dawało bo on trzymał mnie za plecy i podciągał do góry . Wyrywałam się ale coś mnie tknęło i przestałam . Nie wiem dlaczego ale przeszło mi przez myśl , że chce zobaczyć jak on całuje . Nasze usta dzieliły centymetry gdy drzwi do pokoju otworzyły się z hukiem i stanął w nich Nathan . Na nasz widok zrobił wielkie oczy a potem zacisnął dłonie w pięści :
- Masz 3 sekundy , żeby ją puścić . 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam , że tyle musiałyście czekać ale mam strasznie dużo prób i nie mam czasu :/
Ale występ jest w niedziele więc po weekendzie będzie lepiej :P
Mam nadzieję , że się podoba ^^
Z dedykacją dla wszystkich moich czytelniczek :****
Nie dam rady czytać więcej opowiadań niż te , które są tu --->
Wybaczcie ale naprawdę nie mam czasu ;(
Kocham was <33333333333

12 komentarzy:

  1. o Boże Boże Bożenko jaka końcówka zarabista !! ja ciez pierdziele ! ten tekst Nathana - agggrrr :D !

    oj Bonnie Bonnie, kombinatorka jedna ;]

    ciekawe, bedzie pyskówka, bójka, a moze rozpad zwiazku ;D ? emmm zobaczymy co wymyslisz :D ^^

    a wgl ta rozmowa o dzieciach ommm *_*
    dobra, koncze te wywody juz no.
    do nastepnego :* !

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :)
    Świetna końcówka. Wyczuwam kłótnię :( Ale mam nadzieję, że nie pokłócą się za bardzo.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże ! O Boże ! Co się tam stało ? No co ?
    Rozdział świetny ;p
    Czekam na następny ;d
    Weny xd

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział
    ale końcówka
    ale nie pokłócą się ? nie rozdzielisz ich ?
    szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  5. TAK SIĘ NIE KOŃCZY !
    świetny ! ale co z nimi będzie ! pisz szybko *.* bo nie wytrzymam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojeju niesamowity rozdział :*.
    Wiedziałam, że sobie przypomni wszystko :*.
    Wszystko byłoby dobrze gdyby nie kolejny idiota!
    Znowu jakiś napalony koleś!
    Dziewczyno co Ty z nimi masz :*.
    Czekam z niecierpliwością na reakcje Nath'a :*.
    I oczywiście rozdział :*!
    Weny !

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. oj,oj porobiło się..
    Josh - debil -,-
    no nic, czekam na nn ;dd

    OdpowiedzUsuń
  8. KATARZYNO MASZ 3 SEKUNDY, ŻEBY DODAĆ NEXTA.
    ja tu chcę wiedzieć co dalej noooooo
    pobiją się? powiedz, że tak *.*
    ^^
    ta z Nathanem i Joshem na końcu przypomniało mi pewną sytuację z Wiesz Kim i Igorem.. :o

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej! Świetne opowiadanie!
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;D

    Zapraszam do mnie:)
    http://twfanmily-i-found-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo ciekawie się robi ^^
    Bd bitka, bd bitka?
    Powiedz, że taak ^^
    Ja chcę tu zaraz next i dowiedzieć się co sie stanie! :D
    Czekam ;PP

    OdpowiedzUsuń
  11. O cholera.
    Nie spodziewałabym się tego.
    Muszę Ci powiedzieć, że zaskakujesz, Kasia ;)
    Czekam na nn :)

    Zapraszam również do mnie:
    http://thewanted-and-rosalie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie, no tego to się nie spodziewałam. Czekam na nexta !!! Szybciutko *.*
    I życzę weny :]

    OdpowiedzUsuń