poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 27

Spojrzałam na niego oszołomiona :
- Co ? Ale jak , dlaczego ? - wydukałam 
- Okazało się , że mamy wystąpić w MTV i Kevin ściąga wszystkich chłopaków z powrotem do LA . Max dzwonił do mnie wczoraj , żeby spytać czy ma mi zamawiać bilet .
- Nadal nie rozumiem dlaczego ja nie mogę jechać .
- Ja też nie wiem i to mnie wkurza - warknął krzyżując ręce na piersi . 
Spojrzał ze zdenerwowaniem za okno , podeszłam do niego :
- Kiedy lecisz ?
- Za 4 godziny .
Oczy prawie wyszły mi z orbit :
- Co ? 
- Max zamówił mi bilet , będzie tu za godzinę więc muszę się spakować - mruknął i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem 
- A za ile wracasz ?
- Za 2 dni .
Westchnęłam , odwróciłam się tyłem do niego i otarłam łzę tak , żeby nie widział . Podeszłam do szafki i zaczęłam w niej grzebać - bez celu . Nathan podszedł i przytulił mnie od tyłu :
- Wiesz , że gdybym tylko mógł to zabrałbym cie wszędzie gdzie zechcesz ...
- Wiem ... tylko , że jest mi przykro . Przecież ja jestem w zespole , teoretycznie to nawet powinnam lecieć . Nie rozumiem tego ...
- Ja też , obiecuję ci , że jeśli się dowiem to ci powiem - powiedział i pocałował mnie w czoło .
Pociągnęłam nosem i wzięłam głęboki wdech po czym uśmiechnęłam się lekko :
- Musisz się spakować .
- Wiem ...
- Dobra , chodź . Spakujemy cie - zarządziłam łapiąc Nathana za rękę .
Mruczącego coś pod nosem i niezadowolonego chłopaka ciągnęłam do sypialni na siłę . Kiepsko mi szło ale w końcu go tam zaciągnęłam . Nathan siadł z naburmuszoną miną na łóżku a ja położyłam koło niego pustą walizkę i podeszłam do szafy . Zaczęłam ją przeglądać i wstępnie wybierać ubrania . Gdy coś wybrałam i pokazywałam Nathanowi a on tylko kiwał głową . Gdy jego ubrania leżały już na walizce podeszłam do szafki , gdzie była bielizna :
- Majtki też mam ci wybierać ? - spytałam zirytowana kompletnym brakiem zainteresowania z jego strony 
- Mhmmm ... - mruknął gapiąc się na mnie tępo .
Odwróciłam się , wyciągnęłam z szafki zwinięte w kłębek skarpetki i rzuciłam w niego . Dostał centralnie w nos a ja zaczęłam się śmiać :
- Przegięłaś .
Nathan złapał mnie za krawędź bluzki i pociągnął do przodu - czyli do siebie . Wylądowałam centralnie na nim i zatrzymałam się tuż przed jego twarzą , stykaliśmy się nosami :
- Jedź ze mną , Bonnie ... - wyszeptał odgarniając mi niesforny kosmyk za ucho
- Wiesz , że nie mogę .
- Wiem , że chcesz . 
- Musisz jechać sam i ty też to wiesz .
Nasza rozmowa była bardzo inteligentna .
- Wiesz co jeszcze wiem ? - spytał z chytrym uśmiechem
- Co ?
- Wiem , że musimy się ładnie pożegnać .
Niewiele myśląc przytuliłam go i pocałowałam .  




Po kilku minutach czułości oderwałam się od niego :
- Spakuj się bo niezd.... - nie mogłam dokończyć bo Nathan mnie pocałował 
- Dobra już ... - mruknęłam odrywając się od niego ale on i tak mnie znów pocałował 
- Nathan ! - powiedziałam zniecierpliwiona a on roześmiany spojrzał na mnie 
- Ale o co ci chodzi ? Ja się tylko żegnam !
- Jeszcze nie jedziesz więc się uspokój . Idź do łazienki i zabierz sobie co ci potrzeba a ja spakuje ci ubrania - powiedziałam i szybko wstałam z niego , zrobił niezadowoloną minę
- Ale ja ... - zaczął ale zgromiłam go wzrokiem więc wstał i poszedł do łazienki .
Po 20 minutach Nathan był już spakowany . Postanowiliśmy pójść na spacer a potem zjeść coś na mieście więc ubrałam się jakoś ładniej . Wyszliśmy trzymając się za ręce . Łaziliśmy po mieście aż do telefonu Maxa , który oznajmił , że jest już w taksówce tylko nie zna adresu . Podałam mu go a następnie po raz kolejny tego dnia , ciągnęłam Nathana szybko do domu , żeby Max nie stał pod drzwiami . Gdy dotarliśmy chłopak właśnie wyciągał walizkę z taksówki . Gdy nas zobaczył pomachał nam z uśmiechem . Podeszliśmy do niego i przywitałam się z nim przytulając się do niego :
- Cześć - powiedziałam z uśmiechem 
- Cześć , Bonnie - odpowiedział opierając policzek na mojej głowie
- No hej , Nath - powiedział nadal mnie przytulając
- Cześć , Max . 
Łysy puścił mnie i wszyscy weszliśmy do środka .  Siedliśmy w salonie a ja dałam chłopakom po szklance soku i sama też sobie wzięłam . Zaczęliśmy gadać co u Maxa a potem Nathan zadał zasadnicze pytanie :
- Czemu Bonnie nie może jechać ?
Max podrapał się po karku :
- No właśnie nie wiem i to mnie dziwi - powiedział , westchnęłam zawiedziona
- Wkurza mnie to Max, Siva mógł wszędzie zabierać Nareeshe a ja Bonnie nie mogę? To jest nie fair .
- Wiem młody i rozumiem . Ja do Bonnie nic nie mam , przecież chłopaki ją uwielbiają , zresztą ja też - powiedział puszczając mi z uśmiechem oczko
- To , to ja wiem - skwitował Nathan patrząc na Maxa z uniesioną brwią 
- Młody nie bądź zazdrosny .
Chłopaki podroczyli się trochę a potem Max oznajmił , że pora się zbierać . Ja i Nath posmutnieliśmy , trzymając się za ręce weszliśmy do taksówki . Całą drogę chłopak trzymał mnie mocno na rękę i ani razu jej nie puścił . Po odprawie , która przebiegła dość sprawnie stanęliśmy obok wejścia . Przytuliłam się do Maxa po czym chłopak poszedł do samolotu . Wbiłam wzrok w podłogę , żeby się nie rozpłakać . " To tylko 2 dni , czym ja się tak przejmuję ? " pomyślałam i częściowo wzięłam się w garść . Nathan złapał mnie za brodę , podniósł mi głowę tak abym patrzyła mu w oczy po czym pocałował mnie delikatnie :
- Wrócę za dwa dni , dowiem się czemu nie mogłaś ze mną jechać i zabije tego , co to wymyślił - powiedział poważnie a ja uśmiechnęłam się pod nosem 
- Robisz się na "bad boya " ? - spytałam a on parsknął śmiechem 
- Dla ciebie mogę być nawet primabaleriną .
- Aż tak nie musisz się poświęcać . 
- Pasażerowie lotu do Los Angeles proszeni są na pokład - usłyszeliśmy znudzony głos jakieś kobiety .
Nathan spojrzał na mnie i przygryzł wargę :
- Muszę iść .
- Wiem .
- Kocham cie Bonnie , zadzwonię jak tylko wysiądę z samolotu .
- Będę czekać na telefon , ja też cie kocham .
Pocałowaliśmy się ostatni raz a potem Nathan zniknął w korytarzu prowadzącym do samolotu . Westchnęłam i podeszłam do szyby , patrzyłam jak Nath i Max odlatują . Potem złapałam taksówkę i wróciłam do domu - wydawał się taki pusty . Weszłam do sypialni - na podłodze leżały bokserki Nathana i jakaś koszulka . Popatrzyłam na nie i wróciłam do salonu . Rozwaliłam się na kanapie i włączyłam telewizor . Sama nie wiem dlaczego ale zaczęłam się denerwować . "A co jeśli nie zadzwoni ? A może coś się stanie ? Może czegoś zapomniałam mu spakować ? " głupie myśli chodziły mi po głowie . Złapałam gitarę i zaczęłam grać - dopiero wtedy się uspokoiłam .   

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobra , zamiast coś powtarzać do egzaminów to piszę dla was rozdział.
Dobra i tak bym się nie uczyła , nie oszukujmy się xD
Trzymajcie za mnie kciuki bo nie wiem jak to wyjdzie O.o
Mam nadzieję , że się podoba ^^
Kocham was moje skarby <33333333333

12 komentarzy:

  1. ja tam wolę, jak się właśnie tak uczysz do egzaminów, to lepeij dla mnie, bo rdz jest :D
    to zdj jest słodkie *.*
    on coś spieprzy w tym LA, ja to wiem
    no, to nexta mi tu dawaaaj, teraaaaaz :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli nie tylko ja się tak "uczę" xD
    No ma przykład teraz uczę się na niemiecki czytając ten wspaniały rozdział i słuchając The Wanted. <3

    Tak jak wspomniałam rozdział jest wspaniały. Pfyy.. Genialny!!!!!!
    Czekam na next, bo chce się dowiedzieć dlaczego nie mogła jechać. :(
    Nie mecz mnie i nie każ długo czekać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Buuu, dlaczego Ona nie mogła jechać? o.O
    Ale dobrze, że tylko dwa dni ;p
    e tam egzaminy! :D
    Za to rozdział genialny!! :D
    No nexta, KOchana ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny
    Dlaczego Bonnie nie może jechać ?
    dawaj szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  5. ej kurde dlaczego Bonnie zostala ?! buuuuuu ;(
    mam nadzieje ze Nathan szybko wroci za te 2 dni i ze nie uschnie nam czerwonoglowa z tesknoty ;)
    a na egzaminkach poradzisz sobie, ziomek ;) madra istota z Ciebie :)

    do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wgl u mnie nowy rozdzialik jest, kurde chamstwo - znów nie zaaktualizowalo ze dodalam nexta :C

      wpadnij jak bedziesz miala czas ;)

      wantedowe-story.blogspot.com/

      Usuń
  6. Ona miała jechać z nimi, no ;cc
    Dlaczego nie mogła ;cc
    Chamstwo się szerzy na tym świecie...
    No i jak to ja mam złe przeczucia co do tego samolotu, oczywiście mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, a on tam dotrze cały i zdrowy, ale moja wyobraźnia...
    Tego nie powstrzymasz xdd
    No dobra ja tu gada gadu, a ty szybko dodawaj nexta ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. WOW ! Jaki Ty masz talent, no normalnie Ci zazdroszczę i to straszenie ;) Trzymam za Ciebie kciuki na egzaminach , na 1000% sobie poradzisz, jestem tego pewna :*
    Wenyyy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Zapraszam do mnie :) http://ifythewanted.blogspot.com/

      Usuń
  8. Rozdział jak zwykle boooski :*.
    Szkoda, że Bonnie nie mogła z Nim jechać...
    Ciekawe dlaczego :).
    Nathan Bad Boy xd. Ale, że Primaballerina, haha xd.
    No mam nadzieję, że nic im się nie stanie, a Bonnie martwi się na zapas :*.
    Czekam na next'a :*.
    I życzę powodzenia na egzaminach :*.!

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam złe przeczucia..
    Coś mi się wydaje, że masz jakieś niecne plany ^^
    Rozdział oczywiście bezbłędny ;DD
    Ale do nauki Laska ;p
    Jak będę miała czas, to muszę Cię pomęczyć o coś ;d Pamiętasz? ^^
    Czekam na next i trzymam kciuki :)
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Mmm Rozdział super ! Jak każdy twój :)
    Czekam na nexta . Weny! :**
    Nominowałam cię do Versatile Blogger Award :)
    Więcej inf na : found-you-in-my-darkest-hour.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń